Przyjechały do nas jako Klopsiki, niespełna 3-tygodniowe kocięta z ledwo otwartymi oczami, niezdarnie próbujące ssać mięsko z miseczki. Wyrzucono je po prostu z samochodu na drogę. Na szczęście trafiły na ludzi związanych z Fundacja Koty, a przez to do domu tymczasowego Puffkowo.

Klopsiki jeszcze trochę u nas posiedzą, by nauczyć się WAŻNYCH KOCICH SPRAW,.ale chętnie umówimy już dla nich stałe domy. Wiem, że niektórzy się zastanawiają, więc to jest ten moment, by od myśli przejść do czynów.

Klopsiki to trzej panowie. U nas zwą się Foksik, Klopsik i Krokiecik.

Wychowywani przez wuja Cheddara potrafią już jednym okiem spać a drugim psocić.

Warunki dla domów stałych:

- Podpisanie umowy adopcyjnej

- adopcja do domów niewychodzących, z balkonami zabezpieczonymi siatką

- zobowiązanie do kastracji w odpowiednim wieku

- zobowiązanie do regularnych szczepień i odrobaczeń

- wydamy tylko na dietę barf lub ostatecznie wysokomięsne puszki (barf prawdopodobnie pozwolił im uniknąć infekcji i zdrowo rosnąć mimo braku matki)

- w razie problemów adoptowany kociak wraca do domu tymczasowego, nie może zostać przekazany dalej.

Niewątpliwe zalety Klopsików poza byciem najsłodszymi mordeczkami pod słońcem to:

- korzystają bezbłędnie z kuwet (zarówno otwartej jak i zamkniętej)

- są oswojone z psem i innymi kotami

- wiedzą do czego jest drapak

- są nauczone spać w nocy (dla bezpieczeństwa muszą być odizolowane w kuchni)

- Nie boją się domowych dźwięków, dzielnie podążają za mopem parowym,

- spanie na ludziach mają opanowane do perfekcji

- wiedzą, że fajnie jest być blisko ludzi, lubią to, chętnie biegną do zabawy i na kolana.

Klops jest największy.

Foksik jest najodważniejszy.

Krokiecik to najmniejszy, wrażliwiec i przytulaczek.